O mnie

Mam na imię Małgosia, a Mokosza to pseudonim, który przybrałam, a który w pewnym sensie prowadzi mnie drogą spójną z moją duszą. Początkowo wiedziałam niewiele, kim jest Mokosza. Kojarzyłam, że jest słowiańską boginią, matką urodzaju i płodności. Dopiero dalej, stając się bardziej świadoma, wolna i szczęśliwa, zaczęłam rozumieć, dlaczego ten pseudonim przybrałam. Mokosza „karmi” a ja zrozumiałam, że WSZYSTKO (czego potrzebujemy) jest w NAS. I tak o to stałam się Mokoszą, która pomaga przede wszystkim kobietom (ale również mężczyznom) odnaleźć swoją wewnętrzną czułą przewodniczkę (przewodnika-wojownika).

Mokosza – Ja tarocistka, ja astrolog i life coach

Jestem tarocistką z wieloletnim doświadczeniem. Początkowo chciałam poznać karty tarota, bo byłam ciekawa jaką przyszłość mi pokażą. Chyba każdy z nas chciałby wiedzieć „co będzie”, zobaczyć w kartach idealnego partnera na życie, bogactwo i szczęście, czyż nie? No i tak o to zaczęłam się tych kart uczyć, stawiać, aż zrozumiałam, że to narzędzie daje dużo więcej wglądu w nas, niż prekognicja, bowiem pomaga zobaczyć problem, wejrzeć w człowieka i go zrozumieć. Następnie zaczęłam uczyć się astrologii – i nadal uczę (chyba tak już do końca tego życia zostanie, bo to ogrom wiedzy).

Im bardziej zgłębiałam swoją wiedzę z zakresu psychologii, filozofii Berta Hellingera, teorii Łazariewa z „Diagnostyki karmy”, bilogiki – Nowej Medycyny Germańskiej, tym więcej tarot mi „mówił” i na coraz to głębszych poziomach. Niesamowitym dla mnie były informacje od klientek, które biorąc udział w sesjach ustawień systemowych potwierdzały, że to co ukazały ustawienia pokrywało się z wiedzą z moich sesji tarotowych ( a propos : są już innymi kobietami, świadomymi, wolnymi, co tak bardzo mnie cieszy).

Jeśli dana osoba zatrzymała się na ścieżce i nie chce iść dalej, nie jest to kwestia wiedzy. Po prostu szuka pewności tam, gdzie potrzebna jest odwaga, i wolności tam, gdzie właściwy nie pozostawia mu wyboru.

Bert Hellinger

Zatem zawsze używając kart jestem ostrożna ” w wyrokach”, bo mimo, że są pewne sprawy nam pisane i z całą pewnością się wydarzą, to są sprawy, na które mamy wpływ, gdyż w życiu nasza dusza ma się przede wszystkim rozwijać. A poprzez rozwój znaleźć swoją własną drogę – tę dla nas najlepszą.

Jest wiele dróg do zrozumienia siebie i dotarcia do swojej czułej „przewodniczki”. W moim przypadku najcenniejszą praktyką uważności jest joga wg. metody B.K.S. Iyengara. Praktykuję już wiele lat i zrozumiałam, że:

„Najdłuższą podróżą każdego człowieka jest podróż do wewnątrz”

B.K.S. Iyengar

Prowadzę sesje „lżejsze” i te „bardziej” terapeutyczne. Wszystkie narzędzia: tarota, astrologię, numerologię, traktuję jako narzędzia rozwoju osobistego. Zawsze wspieram swoją wiedzą, gdyż wierzę, że każdy człowiek w gruncie rzeczy najbardziej pragnie być sobą i czuć się kochany.

Póki dążymy do miłości i zwiększamy to uczucie w swojej duszy, zawsze będziemy szczęśliwi. Jest to takie szczęście, którego nikt nam nie odbierze i tylko my sami możemy z niego zrezygnować.

Sjergiej Łazariew

Robię też motanki – słowiańskie lalki pracujące z intencją. Można u mnie taką motankę zamówić, lub zamówić warsztaty, które poprowadzę.

A z wykształcenia jestem projektantem, „dizajnerem”, technologiem tkaniny i specjalizuję się w projektowaniu wnętrz motoryzacyjnych, mieszkalnych oraz użyteczności publicznej. Coraz bardziej jednak idę w kierunku feng shui i generalnie dopasowania wnętrza do domowników. Znajomi żartują, że w sumie to zajmuję się wnętrzem i zewnętrzem.

I coś w tym chyba jest 😉

Co mówią o mnie moi klienci?